***
Dojechaliśmy
na miejsce po paru godzinach.
Po
przydzieleniu pokoi mieliśmy godzinę wolnego.
-To, co robimy?- spytała Patricia.
-Mamy
trochę wolnego czasu to się zdrzemnij, a ja idę pozwiedzać hotel.
-Ok.
***
Położyłam
się, już chciałam zasnąć, gdy do pokoju wpadła Patricia.
-Wstawaj, za 20 minut wychodzimy!
-Co? Przecież mieliśmy mieć wolne.
-No, ale się zmieniło, więc wstawaj- pociągnęła mnie za rękę.
-Dobra,
dobra.
Poszłam do łazienki i przebrałam się w to.
Po
20 minutach wyszłyśmy z pokoju i ruszyłyśmy na dół, gdzie
wszyscy już czekali.
***
Teraz
nadszedł ten moment.
Staliśmy
przed stadionem, dla jednych może to tylko zwykły obiekt, ale nie
dla mnie to tu czuje tę magie, tu czuje, że żyje.
Weszliśmy
do środka, krok po kroku zwiedzaliśmy stadion.
Zaparło
mi dech w piersiach, byłam już tu parę razy, ale za każdym razem
jest tak samo.
To
tu jest mi dobrze to tu mam dom.
Oczywiście
mojej przyjaciółce nudziło się, więc postanowiła sama pozwiedzać
stadion a ja dotrzymywałam jej towarzystwa.
-Dobra
Pati wracajmy już, bo za chwile zauważą, że nas nie ma i będziemy
miały kłopoty.
-Ok.
Przyśpieszyłyśmy
kroku, po chwili ktoś na mnie wpadł.
-Ja
bardzo przepraszam to moja wina- odparł zmieszany.
-Nie, to ja nie zauważyłam pana.
Podniosłam
się i dopiero teraz mogłam dostrzec na kogo wpadłam.
-Jestem
Alexis a ty?
-Alisa.
-Co
taka piękna dziewczyna robi tu sama?
-Zwiedza.
-Sama?- zapytał z uśmiechem.
-Tak.
-Hmmm.
Czy my przypadkiem się nie znamy?
-Nie,
na pewno nie wiesz, muszę już lecieć.
-Zobaczymy
się jeszcze?
-Może- powiedziałam
i pobiegłam w stronę murawy.
Udało
mi się w ostatnim momencie dojść niezauważona.
W
tłumie odnalazłam Patricie.
-Gdzieś
ty uciekłaś?
-No
co? Chciałam zostawić Cię z tym przystojniakiem.
-Haha,
przez ciebie o mało co się nie spóźniłam.
-Dobra, ale jesteś i wszystko jest w porządku więc cicho.
Do
hotelu wróciliśmy po 18, zjadłam kolacje i poszłam spać.
***
Rano
obudziło mnie słońce wpadające przez okno.
Rozejrzałam
się po pokoju, Patricia jeszcze spała.
Wstałam
i po cichu weszłam do łazienki.
Przebrałam
się i zrobiłam lekki makijaż.
***
Ten
dzień minął nam bardzo szybko.
O
20 byłam już w domu i oglądałam film.
Jednak
cały czas moją głowę zaprzątał Alexis.
Ma
takie piękne oczy....
***
-To
co robimy?- zapytałem siadając na kanapie.
-Gramy
w fife?
-Jasne.
-Ej,
Alex czemu Cię tak długo nie było?
-Wpadłem
dzisiaj na taką dziewczynę.
-Aaaa
to wszystko jasne, a ładna?
-Piękna,
ma na imę Alisa, jest blondynką, ma piękne niebieskie oczy, jest
cudowna..
-Ej,
ziemia do Alexisa!
-Co?
-Coś
ty się tak rozmarzył, to tylko dziewczyna.
-Nie,
ta jest inna, ale wydaje mi się, że gdzieś ją już widziałem.
-Dobra
skończ bredzić i gramy.
-Ok.
***
Przepraszam, że tak późno, ale nie było mnie w domu, nie wiem kiedy nowy bo nie mam w ogóle weny :(
To do nowego :)
A i zapraszam na nowy rozdział : http://moje-zycie-w-barcelonie.blogspot.com/
***
Przepraszam, że tak późno, ale nie było mnie w domu, nie wiem kiedy nowy bo nie mam w ogóle weny :(
To do nowego :)
A i zapraszam na nowy rozdział : http://moje-zycie-w-barcelonie.blogspot.com/